czwartek, 7 lutego 2013

Luty jest... - 4 dzień wyzwania foto.

Klops! Pustka w głowie, zero pomysłów :/ 

Nie wiem jak u Was ale u mnie wczoraj było pięknie i słonecznie, temperatura na plusie i Klara nawet zapytała czy nasypiemy piasku do piaskownicy :). Za to dzisiaj zima wróciła! Od rana było biało od szronu, a teraz pada śnieg! To ma być luty? Jak wyszliśmy na podwórko to stwierdziłam, że jest najeżony(i taki chciałam Wam pokazać ale raczej kiepski wyszło), potem przypomniałam (!) sobie, że przecież w tym miesiącu mam urodziny, zresztą Tatiana i moja Mama też, ach no i jeszcze jest "tłusty czwartek"! W związku z tym moja odpowiedź w wyzwaniu fotograficznym u Uli na temat LUTY JEST... to: - najeżony (od szronu)
           - pyszny (urodzinowe torty i pączki, no przyznać się kto ile zjadł??:D
       - fajny (bo mam urodzinki :D
-i dziwny (ostatnie zdjęcie)

Ubrałam rano dzieciaki i poszliśmy na spacer żeby sprawdzić, jaki cholipka ten luty jest :)
Na zdjęciach (bardzo nieudolnych, za co przepraszam) te miejsca, w których spotkaliśmy najeżony luty.






















A to mój dziwny luty! Zaskoczona jestem tym, że już są bazie. Jak je zobaczyłam u sąsiadów to najpierw pomyślałam, że mi się przywidziało ale u następnego sąsiada zobaczyłam pąki na magnolii :)


Robiłyście pączki??
Ja tak :)
Nawet chciałam Wam pokazać bo ładne mi wyszły ale jak się szarańcza moja nieokiełznana rzuciła to zostało tylko trochę lukru :D
Jeśli szukacie dobrego przepisu na pączki to zajrzyjcie tutaj, robiłam je już dwa razy i są naprawdę pyszne.

A zmagania uczestniczek z tym trudnym dla mnie tematem możecie podglądać w tym miejscu.

Miłego wieczoru!!!
:D
     

12 komentarzy:

  1. U mnie analogicznie styczeń był dziwny, bez i magnolia zaczęły pączkować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kurcze a może tak jest "normalnie", tylko teraz Ula otworzyła nam oczy i zwracamy uwagę na więcej szczegółów?? Ja to wychodzę na spacer i wszystko jest takie nowe i inne! Fajne uczucie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. U Mnie też dużo drzewek zaczyna mieć pączki...ale nie smażone ;)

    Ja zjadłam dziś tylko półtora...Szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie oszronione zdjęcia :)
    Biedne roślinki nie wiedza o co chodzi , byleby nie przemarzły bo smutno by było bez magnolii...
    I racja dzięki takim wyzwaniom bardziej zwraca się uwagę na szczegóły i otoczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie makro przyrody.
    Bardzo piękne zimowe zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie też zimowo, choć wczoraj był bardzo wiosenny dzień (!). Piękne fotki.

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się Twój najeżony luty i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale piękne zdjęcia! uwielbiam takie oszronienie złapane w kadrze - super! :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. pięknie najeżony!!! super zdjęcia! pączków zaliczyłam 4 i już to pisałam u którejś z dziewczyn - czuję się winna :) pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  10. Studnia bez dna, powiadasz? ;) Zaczekaj, aż dzieciaki na studia pójdą. Opłacić mieszkanie i ubrać to jedno, ale WYKARMIĆ... to zupełnie inna kwestia ;p Studenci mają żołądki bez dna, i to wcale nie do alkoholu, ale właśnie do jedzenia ;)

    Bardzo ładnie ujęłaś szron. : ) Mam zboczenie pocztówkowe i już widzę te Twoje zdjęcia wędrujące gdzieś w świat jako pocztówki właśnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. UUuu to jak sąsiad sobie nie pozawija pączków w sreberka to kwiatów magnolii będzie miał niedużo...
    U mnie też oponki rozeszły się nim się obejrzałam ;)
    Ładne zdjątka

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie zdjęcia są piękne i doskonale oddają najeżony luty ;))

    OdpowiedzUsuń