poniedziałek, 17 lutego 2014

Kici kici miauuu :P

Hej ho!

Kota mam! 

Zapomniałam Wam powiedzieć!

O takiego...:)



Zuza się śmieje, że idealnie wpasował się w nasz "salon". 

Jak do nas trafił to myślałam że to kotka i w związku z tym otrzymał piękne imię Jadwiga i nadal jako kocurek dumnie je nosi :P Zdaje się, że wszystko mu jedno czy wołam "Jadzia" czy "Joachim".

Zmykam!

Buźka!











5 komentarzy:

  1. Piekna Jadwisia ;) Troche mi przypomnina mojego Jokaska, te czarne obwodki wokolo oczu :))

    OdpowiedzUsuń
  2. hehehe dobre kocur Jadwiga :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie śmiem złego słowa powiedzieć na temat wyboru imienia Jadwiga dla kocura.... sama przybłąkaną sunie nazwałam Murzynem, bo byłam pewna, że to facet... i do tej pory tak na nią mówię, a żeńska forma mi przez usta nie przejdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. proponuję, byś przygarnęła jeszcze jedno zwierzątko, tym razem 'ją' i nazwała je imieniem Joachim... ;-)
    śliczna kicia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja ŚP pamięci Mama na pewno też nie ma nic przeciwko Jej imieniu danemu temu uroczemu kotu. Kiedyś zresztą mieliśmy kotkę o imieniu Andrzej :).

    OdpowiedzUsuń